Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Ulubiona metoda: Spławik i feeder
Pomógł: 37 razy Posty: 1142 Otrzymał 101 piw(a) Skąd: Złocieniec / Szczecin
Wysłany: Nie Wrz 16, 2012 12:26 [ OPOWIEŚĆ 11 ] Bardzo udana wyprawa
Bardzo udana wyprawa
Pewnego słonecznego majowego poranka wybrałem się z moim mentorem panem Adamem na ryby. Był to dokładniej dzień 12 maja 2012 roku. Na naszą ulubioną miejscówkę dotarliśmy około godziny 5:00. Zaczęliśmy, więc szykować sprzęt, przynęty oraz zanęty do łowienia. Około godziny 5:35 mieliśmy już zestawy gruntowe w wodzie. Dzień nie rozpoczął się dla nas za dobrze, łowiliśmy same małe leszcze z gruntu. Około godziny 6:00 ryby zaczęły żerować. Zauważyłem na wędce pana Adama mocne branie. Podbiegłem szybko do wędki i zaciąłem! Poczułem, ogromy opór na wędce, czułem że jest to coś większego. Oddałem wędkę właścicielowi i zwinęłam pozostałe zestawy. Po około 25 minutowej, zaciętej walce ryba wylądowała na pomoście był to piękny lin! Miał około 3 kilogramów. Był przepiękny. Około godziny 7:00 nastąpiło kolejne mocne uderzenie na ten sam zestaw z kukurydzą na haczyku. Zaczęła się kolejna walka pana Adama z piękną rybą, był to karaś, miał on 2.40 kilograma. Nastąpiła teraz przerwa w braniach i kolejne branie było około godziny 8:10, tym razem ja mogłem się popisać. Zaciąłem i po szybkim holu w podbieraku wylądował karaś ważący niespełna 1.5 kilograma. W tym samym czasie mój mentor wyholował kolejnego lina, który ważył 2 kilogramy. Około godziny 9:15 miało miejsce potężne uderzenie, tym razem na zestaw z kulką proteinową. Uderzenie było tak mocne, że wędka aż spadła z podpórek. Po 50 minutowej walce lekkim zestawem na naszym stanowisku pojawił się karp! Był on duży ważył jakieś 12 kilogramów, lecz dokładnie nie wiem bo mieliśmy wagę tylko do 10 kilogramów. Było trochę po godzinie 10 a my złowiliśmy już 2 liny, karasia i karpia i co dalej? Ja dalej łowiłem na grunt, a pan Adam wyciągnął zestaw spiningowy z kogutem na końcu zestawu. W 10 rzucie miał branie, był to sandacz! Nie wiedzieliśmy jednak jak duży. Po około 35 minutach w rękach pana Adama był już 4.50 kilogramowy sandacz. Punktualnie o godzinie 11:00 nastąpiło branie na moim feederze zacinam i czuję rybę lecz nie tak dużą jak ten karaś złowiony wcześniej. Z niecierpliwością czekam na koniec holu, gdy ryba była już blisko podbieraka usłyszałem od mojego wędkarskiego idola:
- Dominik do piękna płoć!!!
I tak faktycznie było. Płotka miała 37 centymetrów. Chwilę później pan Adaś zaciął coś większego na spining. Wędka była zgięta po sam dolnik! Po około godzinnej walce ryba się zerwała. Przypuszczamy ze był to sporej wielkości sum oraz ryba życia pana Adama. Około godziny 13:00 postanowiliśmy się zwijać oraz podsumować dzisiejszą zasiadkę. Od godziny 5:35 do 13:00 złowiliśmy:
-2 piękne liny,
-2 ładne karasie
-sandacz
-płoć
-karp
-ogrom drobnicy.
Mój mentor zerwał ogromną rybę. Ta zasiadka na zawsze utkwi nam w pamięci. Zawsze spotykając się i umawiając się na ryby wspominamy o tej majowej wyprawie. Chcielibyśmy ją powtórzyć albo nawet poprawić ten wynik...
pozdrawiam i życzę wszystkim tak udanych zasiadek!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.