Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Pomógł: 1 raz Wiek: 40 Posty: 46 Skąd: z nienacka :P Poraj
Wysłany: Nie Paź 03, 2010 20:20 Wędzisko do opadu /sandacz/
Dnia 02.10.2010 wybrałem się z moim kumplem na jezioro Nyskie. Pojechaliśmy tam pierwszy raz łowić sandacze z łódki metodą opadu. Siedząc cały dzień nie złowiliśmy kompletnie nic a 20 m od nas 3 panów na łódce ciągło sandacze dosłownie co chwila.
Teraz o sprzęcie; ja łowiłem na 2 wędziska naprzemiennie: Robinson diplomat zander jig 7-35g i mikado competition sensitive spin do 20g. Przynętami były kopyta relaxa i mikado 7, 8,5 i 10,5cm uzbrojone w główki od 10 do 20 g. Kolega ma podobny sprzęt.
Moje pytanie/prośba jest taka: zauważyłem, że ci panowie na łódce obok łowili chyba na odrobinę mniejsze kopyta i przy podbijaniu przynęty widać było jak wędziska się inaczej uginają niż nasze. Może ktoś doradzi jakich wędzisk użyć i jaki ciężar jigów do nich najlepiej dobrać.
Dodam jeszcze że w czerwcu na wędzisko robinsona nie było żadnego problemu ze złowieniem sandacza 60 cm na gumy 10,5 cm a teraz jest po prostu porażka !!! Już nie mamy koncepcji co dalej robić. Patrzyłem na wędziska jigowe z wyrzutem np do 12g no ale nie sztuką jest kupić kolejne wędzisko za 200 zl czy więcej a ono może się nie nadawać.
Ulubiona metoda: Spining
Okręg PZW: Mazowiecki
Pomógł: 77 razy Wiek: 40 Posty: 1509 Otrzymał 32 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Paź 03, 2010 22:38
Może ci panowie poprostu trafili na jakiś dołek albo górke, gdzie sandacz akurat siedział. 15-20 gramowe główki spokojnie powinno się wyczuć moment opadu na tym Robinsonie jak i uderzenie. Ja korzystam z wędki Ugly Stik 15-40g i opad jest bardzo dobrze wyczuwalny nawet na główkach 10-14g jak i uderzenie 30cm sandaczyka. Co prawda dawno też nic ciekawego niezłowiłem to na początku sezonu było dobrze. Problem też może być gdzie indziej np: żyłka, zbyt duży balon na żyłce lub plecionce, wiatr itp.
Dobra, a stosowaliście plecionkę czy żyłkę? zbroiliście zestaw w jakieś przypony (wolfram, stalka etc)? Jeśli nie to czy stosowaliście agrafki czy bezpośrednio do żyłki?
A może Ci Panowie łowili po prostu w toni?
Nie jestem doświadczony jeśli chodzi o łowienie sandaczy, ale z okoniami miałem tak że tylko zestaw bez żadnych usztywnień, prowadzony powoli, lekkimi skokami był skuteczny na okonie. Może jeszcze jakiś atraktor by uatrakcyjnił Wasze wabiki?
Pomógł: 1 raz Wiek: 40 Posty: 46 Skąd: z nienacka :P Poraj
Wysłany: Pon Paź 04, 2010 17:04
kamil_bielany napisał/a:
Może ci panowie poprostu trafili na jakiś dołek albo górke, gdzie sandacz akurat siedział
rano stali w jednym miejscu i kosili, popłynęli chyba na obiad, wrócili stając w innym miejscu i dalej kosili
kamil_bielany napisał/a:
Problem też może być gdzie indziej np: żyłka, zbyt duży balon na żyłce lub plecionce, wiatr itp
byliśmy 20 m od siebie w miejscu gdzie kiedyś pogłębiarka wydobywała żwir i w dodatku my mieliśmy echosondę a oni nie i wiatr wiał wszystkim równo
czermin napisał/a:
Dobra, a stosowaliście plecionkę czy żyłkę? zbroiliście zestaw w jakieś przypony (wolfram, stalka etc)? Jeśli nie to czy stosowaliście agrafki czy bezpośrednio do żyłki?
A może Ci Panowie łowili po prostu w toni?
plecionki power pro 13, ja bez stalki na krętliku z agrafką a kolega fluorocarbon, widać było że łowią z opadu
_________________
iksmen
Pomógł: 22 razy Wiek: 46 Posty: 375 Otrzymał 24 piw(a) Skąd: Mazowsze
Wysłany: Pon Paź 04, 2010 20:34
Ja łowiąc na opad stosuję na początku łowienia cięższe główki 30-40 gr. Sandacze, jeśli są w łowisku z reguły uderzają w agresywnie prowadzoną przynętę (ciężki jig wymusza agresywne prowadzenie) zależnie od temperamentu z jakim atakują są to pewne brania lub skubanie przynęty. W przypadku podskubywania zaczynają się schody i trzeba kombinować. Wtedy zmieniam ciężar jiga na mniejszy, wydłużam opad, zamieniam kolory przynęt i same przynęty. Do łowienia stosuję tylko plecionkę z agrafką i krętlikiem. Podczas łowienia w Wiśle nie stosuję żadnych przyponów natomiast jak łowię w Zegrzu tam przypon odporny na szczupacze zęby jest obowiązkowy.
Żeby była zgodność z tematem to moją bronią na Sandacze są wędziska: Shimano Diaflash EX 2,1 m, cw 10-30, Dragon Mystery Zander Jig 2,05 m, cw 10-40 gr oraz Dragon Millenium Sensitive Zander 2,40 m, cw 14-35 gr.
Pomógł: 121 razy Wiek: 46 Posty: 1414 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Płock
Wysłany: Wto Paź 05, 2010 09:25
Może główną różnicą była kwestia prowadzenia przynęty i odpowiednie podbicie z daną częstotliwością, sandacze mogły reagować np na krótkie ruchy delikatnie podnoszonej gumy albo wręcz odwrotnie na szybkie i długie podbicia, wydaje mi się, że szybkie znalezienie odpowiedniego i atrakcyjnego dla mętnookiego drapieżnika prowadzenia jest kluczem do sukcesu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.