Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Ulubiona metoda: Spławik i feeder
Pomógł: 37 razy Posty: 1142 Otrzymał 101 piw(a) Skąd: Złocieniec / Szczecin
Wysłany: Wto Lip 01, 2008 12:00
Jarek ja nie przyrządzam, bo nie znoszę ryb, a więc automatycznie się tym nie interesuję. Z tego co wiem wędzony węgorz to rarytas, ale o tym można rozmawiać w innym temacie, bo w tym wygląda to na mięsiarstwo
Petryk5
Pomógł: 7 razy Posty: 248 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Mazowsze
Disaster
Pomógł: 23 razy Wiek: 32 Posty: 409 Otrzymał 33 piw(a) Skąd: Zagnańsk
Wysłany: Wto Lip 01, 2008 20:41
Noc z soboty na niedzielę. Połaniec. Kilkaset metrów powyżej elektrowni.
około godziny 2 budzi mnie dzwonek(na leżaczku mi się przysnęło ), wstaję, słyszę, że wysnuwa coś żyłkę z żywcówki...podchodzę do wędki...patrzę...żyłka zasuwa jak opętana...myślę sobie, że sandacz bo szczupak już by dawno stanął...przytrzymuję szpulę ręką i zacinam...czuję, że coś siedzi i szarpie(w tym samym czasie musiałem zakręcić hamulec ) i okazało się, że rybka weszła w zaczep w trakcie zakręcania hamulca...Ha...i to jaki...normalnie pniak...oczywiście rybka na zaczepie się zerwała, a ja zadowoliłem się uratowanym zestawem i 1 zaczepem w Wiśle mniej(znaczy, że wyholowano pniak jakimś cudem)
5 nad ranem...znów dzwonek na żywcówce...podchodzę do wędki i widzę, jak przez moment żyłka ucieka...nagle stop...po 3 minutach spokoju ściągnąłem i ukleja ściągnięta(w zasadzie tym razem to był trupek bo po 2 nie chciało mi się ganiać żywej w sadzyku )
7 godzina...jeden krótki odjazd...po ściągnięciu okazało się, że ukleja jest tylko lekko zadrapana...
czyli 0 na 3...sam nie wiem czy ja jestem taki lamus w łowieniu na żywca, czy to był pech
a na fedderka kilka płoci, leszczyk, krąpik i brzan(bycze...jakieś 15cm xD ) oczywista wszystko wróciło do wody jak się zbierałem (oczywiście brzany w okresie ochronnym i brak wymiaru, więc nawet nie było myśli o siatce )
Rano byłem z kolegą od 6;30 do 8;30 nad rzeczką. Efekty: kolega 2 szczupaczki 25 i 40 cm, ja okonki 15 i 24 cm.
Później od 11;30 do 13 byłem nad jeziorkiem. Spadł mi całkiem przyzwoity okoń, pewnie około 30 cm a może i trochę więcej. Jutro z rana też chyba spróbuję.
biosteron
Pomógł: 4 razy Posty: 237 Skąd: Internet
Wysłany: Wto Lip 01, 2008 23:17
Ja dzisiaj wybrałem się po południu na dawno nie odwiedzaną prze zemnie miejscówkę,bolenie ganiały uklejki ale dla mnie były po za zasięgiem.
_________________ With nature as with love for woman when not cherish die
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.