Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Witajcie.
Podobnego tematu nie znalazłem (jeśli takowy był to naprawdę przepraszam). Chciałbym połowić z gruntu na żywca. Wiem jak wygląda taki zestaw do takiego łowienia , mam też odpowiedni kij i całą reszte. Ale mam kilka problemów i pytań. Jak montować żywca? Za grzbiet chyba to będzie wyglądać nienaturalnie, prawda? Czy oprócz sandałka taki zestaw sprawdzi się też na szczupaczka? Jaki sygnalizator brań byłby w tych warunkach najskuteczniejszy? Gdzie też taki zestaw umieszczać? Bliżej brzegu czy jakiejś naturalnej przeszkody?
Rzeki na których będę łowił są skrajnie odmienne. Jedna mocno zarośnięta i wąska, wręcz pstrągowy ciek gdzie również jest sporo szczupaków a spławika się nie da podać i przytrzymać, próbowałem. Druga to już większa Tanew gdzie też ciężko znaleźć fragment spokojnej wody.
Ulubiona metoda: Feeder, spławik.
Okręg PZW: Zamość
Pomógł: 51 razy Wiek: 38 Posty: 1940 Otrzymał 430 piw(a) Skąd: Biłgoraj
Wysłany: Pią Sie 22, 2014 13:27
Z Tanwią nie jest tak źle, można znaleźć troszkę dołków gdzie woda zwalnia i zaczyna kręcić, można znaleźć troszkę rynien, leży też sporo drzew, zazwyczaj w takich miejscach szukam szczupaka. Oczywiście można znaleźć go również na łachach gdzie zapewne wychodzi za drobnica grzejąca się w słońcu, jednak jeżeli chodzi o żywca to stawiał bym na charakterystykę tych pierwszych miejsc.
Za grzbiet może i nie wygląda naturalnie ale trzeba zadać sobie pytanie czy ryba na uwięzi wygląda naturalnie ? Chyba nie bardzo co nie zmienia faktu, że drapieżniki i tak ja atakują. Próbuj, to za grzbiet to za pyszczek to bliżej ogona zobaczysz co Ci się najlepiej będzie sprawdzało i w jakim wariancie przeżywalność żywca będzie największa.
Żywiec będzie skuteczny zarówno na sandacza i szczupaka, chodź przyjęło się, że sandacz woli martwe rybki wiadomo jednak, że żywymi też nie gardzi
Sygnalizacja zleży przede wszystkim od uciągu wody, wiadomo im mniejszy opór tym lepiej, jak woda pozwoli załóż gumkę recepturkę tuż na kołowrotkiem i wsuwaj pod nią żyłkę, jak wyskoczy weź delikatnie miedzy palce i myślę, że już będziesz wiedział czy to branie czy prąd wody. Szczupakowi nie powinien przeszkadzać wolny bieg, uniwersale rozwiązanie.
Podłączam się do tematu z moim pytaniem
Jak wysoki paternoster stosować na Sandacza?
Jaki przypon, oliwka i haczyk?
Łapię blisko brzegu, nurt dość silny, rzeka Bug
cezar4b
Pomógł: 1 raz Posty: 21 Otrzymał 23 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 08, 2014 13:20
Może nie wniosę rewelacji do tematu, ale chciałbym zaprezentować pewną sztuczkę wędkarską dotyczącą połowu na żywca. Metoda ta nie wyklucza tradycyjnego połowu białej ryby zaznaczam na wstępie. Patent pokazali mi pewni bracia nad Narwią, których z tego miejsca pozwolę sobie pozdrowić. Metoda ma kilka wspaniałych zalet:
- spławik stoi w miejscu, pomimo dużego nawet nurtu
- przynęta (żywiec) unosi się na dowolnej wysokości a nie leży na dnie.
- sygnalizacja brania przeniesiona na spławik (zaleta czy wada, według uznania)
Schemat działania na topornym rysunku mojego autorstwa. Proszę wybaczyć brak talentu plastycznego.
Pomógł: 15 razy Wiek: 40 Posty: 307 Otrzymał 119 piw(a) Skąd: wschód
Wysłany: Śro Paź 08, 2014 14:09
Albo Ty coś pokręciłeś albo ja nie rozumiem.
Mowa jest o rzece. Jeśli spławik ma być sygnalizatorem to musi pływać po wodzie więc na dowolną głębokość żywca nie postawisz tym swoim zestawem
Ale tak sobie myślę i jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że coś jednak pokićkałeś i nie zrozumiałeś i panowie Ci pokazali zestaw z podwodnym spławikiem a resztę sam sobie już dopisałeś kompletnie nie wiedząc o co chodzi
cezar4b
Pomógł: 1 raz Posty: 21 Otrzymał 23 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 08, 2014 15:15
Cytat:
Albo Ty coś pokręciłeś albo ja nie rozumiem.
Używam tego zestawu (z powodzeniem) na Narwi i nic nie pokręciłem. Logika jest następująca, opiszę jak ja to robię:
Uzbrojony feeder - odcinam krętlik zastosowany do szybkiej wymiany przyponu, powyżej zostaje rurka antysplątaniowa, zakładam koralik (lub nie, bo mam założony stoper) i odwrotnie przepuszczam bombkę, wiążę ponownie krętlik, zakładam przypon.
Zarzut. Ciężarek pociąga za sobą spławik, który tonie. Żyłka musi być wyluzowana z kołowrotka. Wyporność spławika wypchnie go na powierzchnię wybierając luz żyłki. Grunt ustalony wcześniej jest ustalony patykiem w spławiku. Prąd spycha nieco spławik, ale on doskonale widoczny utrzymuje się na powierzchni w tym samym miejscu. Żyłka od kołowrotka do spławika pływa swobodnie na rzece - nie napinam zestawu jak w feederze. Sygnalizacja brania jest przeniesiona na spławik. Zdarza się, że zestaw się poplącze i spławik nie wypływa, trzeba ponowić zarzucenie wędki wcześniej odplątać zestaw. Z doświadczenia wiem, że sprawa marginalna.
A tak po za tym, to życzę koledze więcej wiary w innych i siebie również. Jest logika, są wyniki. Pozdrawiam
Pomógł: 15 razy Wiek: 40 Posty: 307 Otrzymał 119 piw(a) Skąd: wschód
Wysłany: Śro Paź 08, 2014 17:25
a ja Ci teraz powiem swoją logikę. Spławik będzie Ci napinał linkę, bo będzie Ci na niego siła prądu działała. Jeśli spławik masz na powierzchni i między spławikiem i żywcem nie zastosujesz obciążenia to żywiec, przynęta będzie unosiła się pod powierzchnią, bo będzie wypychać go woda i nie ma fizycznie szansy żebyś tego żywca ustawił na dowolnej głębokości. Może używałeś tego zestawu, ale nie z powodzeniem.
cezar4b
Pomógł: 1 raz Posty: 21 Otrzymał 23 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 08, 2014 19:11
A ten swoje... Jakbyś przeczytał uważnie to łowię z sukcesami, a za obciążenie wystarcza duży krętlik i stalowy przypon. Żywiec nie ma tendencji naturalnie pchać się ku górze, raczej zdecydowanie odwrotnie.
PS
Nie zrażam się. Niewierny Tomasz też był świętym.
Semi
Ulubiona metoda: Wszechstronny
Okręg PZW: Mazowsze/Biała Podlaska
Wiek: 48 Posty: 18 Otrzymał 6 piw(a) Skąd: Warszawa/Janów Podlaski
Wysłany: Śro Paź 08, 2014 19:23
No to jest nas już dwóch niewiernych Tomaszów. Ponad 30 lat łowię w rzekach i wiem na 1000% że żywiec będzie pod powierzchnią wody jeżeli nie zastosujesz dodatkowo obciążenia tak jak to pisał szpadel. Woda napnie zestaw sama i wypchnie żywca na wierzch. Na wodzie stojącej jeszcze gorzej, bo zestaw splątany w kilka chwil. Nie wiem, kłócił się nie będę, może Tobie się to sprawdza. Próbowałem kombinować kiedyś podobnie i nie zdaje egzaminu na nurcie całkowicie.
A co do pchania się żywca na wierzch, to wierz mi, pięć minut walki z kotwicą w prądzie i będzie leżał do góry płetwami pod powierzchnią wody, ciężarek jednak stabilizuje zestaw i sprawia że ryba mniej walczy z nurtem, a krętlik i stalka to żadne obciążenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.