Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Tak te dwa w środku to Jazie...w zeszłym tygodniu złapałem również 2. Jaź to taka mieszanka płoci i wzdręgi. Wczoraj złapałem pierwszego w życiu klenia i jest zupełnie niepodobny do jazia. Pozdrawiam!
_________________ "Co powie Ryba..."
AdSense
Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
zanderek
Pomógł: 15 razy Wiek: 52 Posty: 837 Otrzymał 18 piw(a) Skąd: z ?
Wysłany: Śro Kwi 16, 2008 16:35
wodnik napisał/a:
Nigdy jazia w ręce nie miałem i nie miałem okazji go złowić ale wierząc fachowej literaturze przyznam, że faktycznie to mogą być jazie.
To nie mogą być Jazie tylko są z całą pewnością.
klimek11 napisał/a:
Tak te dwa w środku to Jazie...w zeszłym tygodniu złapałem również 2. Jaź to taka mieszanka płoci i wzdręgi. Wczoraj złapałem pierwszego w życiu klenia i jest zupełnie niepodobny do jazia. Pozdrawiam!
Klimek nie zabardzo zgodzę się z Twoją wypowiedzią bo Kleń i Jaź mają wiele wspólnego.
_________________ Jeśli nie podoba Ci się to co pisze jest wyjście - nie czytaj tego .
Właśnie przed dwoma godzinami wróciłem z wyprawy testowej.Pojechałem sprawdzić nowe wobki.Tu nad Brdę mam blisko,ale to nie górska rzeka.Uregulowana i kanałowata. Dzisiaj miałem jednak fart... ...Ale i trochę pecha.Więc zacznę od pecha.Pojechałem potestować nowe rozmiary doktorów i rektorów 5 i 6 cm. Kurde! Rozwiązał się węzeł przy agrafce i wobler "rektor" 5 cm spadł do wody podczas rzutu i już nie wrócił.Chyba za krótko przyciąłem żyłkę przy węźle.Po zakończeniu testowania postanowiłem porzucać jeszcze z pół godziny licząc,że
trafi się jaź lub kleń. Zauważyłem jakieś poruszenie pod powierzchnią,więc posłałem tam "doktorka5". ...Strzał był natychmiastowy i ku mojemu zdziwieniu w ręce wylądował ok. 32 cm pstrąg.Jednak zaraz skojarzyłem,że w końcu zimy zarybia się tu trocią i łososiem,a ryba miała wyraźne znaki na płetwach mówiące,że pochodzi z hodowli. I tak dałem upust swoim barbarzyńskim instynktom.Z półgodziny zrobiło się 4 godziny i około 40 szt troci/łososi zostało skłutych. Głównie na "rektora 6",bo trzeba było
bardzo daleko rzucać.
Miałem również przygodę ze sporym szczupakiem na "doktora 6" (ok.80cm).
Ale teraz,po tym coście zarzucili"denciowi" (w temacie"szczupak"),wliczając w to adrenalinę i te inne sprawy,powiem,że miał aż...ze trzydzieści cm. Umęczyłem już go mocno i trzymałem pod nogami,jednak przy kolejnym już zwrocie żyłka przeszła mu przez paszczę i już pewnie wiecie co było dalej... ...Minus drugi wobler!
Było jeszcze parę okoni,ale nie wartych uwagi.
Oj,naprawdę się nałowiłem.Zwłaszcza,że większość tych trotek miała około 35cm.
Rozpaliła mnie dzisiejsza przygoda i będę zdecydowaniej zabiegał,aby wyskoczyć na wodę górską.
No i jak?Zasłużyłem na rybkę na kolację? Owszem... Zaraz po powrocie otworzyłem puszkę ulubionej,podwędzanej szprotki w oleju,a i wychyliłem.
Dałem czadu! No cóż...U mnie tak zwykle bywa,że nałowię się zupełnie się wcześniej tego nie spodziewając.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.