Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Pomógł: 118 razy Wiek: 50 Posty: 3744 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Jasło
Wysłany: Pią Maj 29, 2009 22:22
Ten kołowrotek nadaje się do spinningu, ale raczej do ciężkiego spina. To model który ma nieśmiertelną praktycznie przekładnię, ale możesz mieć problem ze sprężyna kabłąka.
Raczej nie bardzo się nadaje, owszem można ale po co się męczyć z takim reliktem , odpicuj i na półkę.
Budowa samej szpuli, krótka - krótkie rzuty,oraz współczesne szp. k. mają kołnierz zachodzący zewnętrznie na rotor , Dzięki temu - żyłka się nie wkręca pod spód i nie trzeba pamiętać przed rzutem by otwierać kabłąk dopiero gdy szp. jest w pozycji górnej/wysuniętej
Rolka kabłąka nieobrotowa,(a właściwie z tego co widzę na zdjęciach jej brak!) nie wiem czy to miejsce w Twoim kręciołku nie jest już porządnie pocięte (przypatrz się dokładnie)
Niskie przełożenie (trochę się nakręcisz podczas zwijania)
Pozostaje jeszcze sprawdzić w jakim stanie jest zbijak kabłąka, jak to cudo nawija, oraz na ile płynnie chodzi hamulec, oraz ile waży.
Owszem w swoich czasach zapewne był to fajny kęcioł ale w porównaniu z współczesnymi "kompaktami" blado wypada w praktyce,a zwłaszcza w spiningu gdzie trzeba sporo rzucać i zwijać.
Jeśli nie wiesz o czym pisze to spróbuj nim połowić z tydzień, a potem pożycz sobie od kolegi coś współczesnego na jeden dzień a zobaczysz kolosalną różnice.
borys napisał/a:
Ten kołowrotek nadaje się do spinningu, ale raczej do ciężkiego spina. To model który ma nieśmiertelną praktycznie przekładnię, ale możesz mieć problem ze sprężyna kabłąka.
Sugerujesz, że wsadzili tam "ślimaka " z mosiądzu lub fosforobrązu ?
Ps. Jak musisz to łów na niego , ale traktuj go jako przesiadkowy.
Czyli rozumiem że jakis kołowrotek do 50zł bedzie lepszy od niego ?
Bo na kołowrotek tyle bym przeznaczył a najlepiej mniej
Ale 50zł góra za kołowrotek bym dał,dlaczego ? bo dopiero zaczynam i nie chce szalec nie wiadomo z czym jak nie wiem czy jakimś sposobem przestanie mnie krecic wędkarstwo.
Pomógł: 118 razy Wiek: 50 Posty: 3744 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Jasło
Wysłany: Pon Cze 01, 2009 23:34
Spławko napisał/a:
Sugerujesz, że wsadzili tam "ślimaka " z mosiądzu lub fosforobrązu ?
A znasz ten kołowrotek? Bo wydaje mi się ze nie bardzo i niestety nie bardzo orientujesz się w tym temacie. Większość starych kołowrotków było robionych na przekładniach ślimakowych tak jak ten Mitchell. Niektóre z tych starych konstrukcji są produkowane do dzisiaj i uznawane za kultowe i co najważniejsze bardzo funkcjonalne i trwałe, nieporównywalnie mniej awaryjne niż markowe cuda za tysiące złotych.
Zerknij na ofertę Peena i zobacz ile kosztują takie "antyki" produkowane do dzisiaj. Ten Mitchell nie musi mieć z cudownych materiałów przekładni, ale z pewnością przeżyje nie jeden kołowrotek za słona kasę.
Te modele były produkowane w latach 50' ubiegłego stulecia i pracują do dziś. Następnym razem radze poszukać coś więcej na temat tych kołowrotków.
Czyli rozumiem że jakis kołowrotek do 50zł bedzie lepszy od niego ?
Twój "relikt" poza bardzo dużą trwałością i prostą konstrukcją a co za tym idzie sporą niezawodnością, nie ma innych plusów reszta to wady, które wynikają z przepaści technologicznej jaka dzieli go od współczesnych konstrukcji. Tak, jestem głęboko przekonany, że współczesnym kołowrotek będzie Ci się łowiło łatwiej , bardziej intuicyjnie i bezwzrokowo i o wiele bardziej komfortowo i przyjemnie, chociaż musisz się liczyć z tym, ze taki tani współczesny kręciołek można zajechać w 2- 3 sezony, lub nawet w krótszym czasie.
borys napisał/a:
Większość starych kołowrotków było robionych na przekładniach ślimakowych tak jak ten Mitchell
Z reguły wystarczy mi jedno spojrzenie by być prawie pewnym czy krecioł jest na "ślimaku" czy też nie (ze względu na konstrukcje samej przekładni oś korbki jest zawsze powyżej lub poniżej głównej osi rotora (spójrz z boku np. na Abu Cardinal C33 będziesz wiedział o co chodzi z tą wzrokową oceną). Ten Mitchell nie jest na "ślimaku" ale jak masz wątpliwości to zapraszam Cię borys, do zapoznania się ze schematem tego modelu.
Jak chcesz możesz zapoznać się z resztą faktów, spójrz proszę na ten wycinek z gazety http://elcoleccionistadep...-se-fabric.html
borys napisał/a:
Ten Mitchell nie musi mieć z cudownych materiałów przekładni, ale z pewnością przeżyje nie jeden kołowrotek za słona kasę.
Te modele były produkowane w latach 50' ubiegłego stulecia i pracują do dziś.
Wolisz wykonywać 25 krótszych rzutów spiningiem zamiast np. 40 w tym samym czasie, oczywiście dodaj jeszcze ten terkot, i "luz wsteczny" od czasu do czasu wpadającą żyłkę pod szpule która najzwyczajniej skręca się na "rolce" o małej średnicy, oraz samą pracę całej maszynki, która wcale nie pomaga wyczuć puknięcia np. sandacza, że już o cyrkach z pozycją szpuli przed rzutem drugi raz nie wspomnę. Jak dla mnie drastycznie zaniżony komfort rekreacji to trochę za wysoka cena za ową żywotność
borys napisał/a:
Niektóre z tych starych konstrukcji są produkowane do dzisiaj i uznawane za kultowe i co najważniejsze bardzo funkcjonalne i trwałe, nieporównywalnie mniej awaryjne niż markowe cuda za tysiące złotych.
Owszem, ale te konstrukcje zwykle są po "małych" liftingach technicznych, (np. dodaje się do nich sprzęgło jednokierunkowe tzw ARB zamiast zapadki, dorzuca się obrotową rolkę, oraz ładuje się czasami łożyska toczne zamiast ślizgowych itd. ) Krecioł wygląda prawie tak samo jak ten z przed 30-40lat , ale chodzi o wiele lepiej.
Sam piszesz "Niektóre" ale wróćmy do konkretnej serii , pooglądaj nowe "trzy setki" Mitchella, bliżej im do Ryobi niż do swojego pradziada, który, był za słaby by nadal ewoluować.
borys napisał/a:
Zerknij na ofertę Peena i zobacz ile kosztują takie "antyki" produkowane do dzisiaj
Sam zerknij na ofertę Penna, może będziesz wiedział przynajmniej jak to się prawidłowo pisze.
Tak apropos miałem kiedyś uwspółcześnionego Penna Slammera oczywiście jeszcze (made in USA) i nigdy nie narzekałem, ale na pewno bym go nie zamienił na jego protoplastę sprzed lat.
Ps.
borys napisał/a:
A znasz ten kołowrotek? Bo wydaje mi się ze nie bardzo i niestety nie bardzo orientujesz się w tym temacie.
borys napisał/a:
Następnym razem radze poszukać coś więcej na temat tych kołowrotków.
Stań przed lustrem i wypowiedz te słowa do siebie.
Nie przybyłem tu po to by expresowo wysyłać super gwiazdy na rentę, lub by kogokolwiek obrazić, ale na drugi raz przygotuj się merytorycznie do dyskusji, zamiast rzucać ogólnikami poprzeplatanymi drwinami. Nie twierdze ,że zawsze mam racje , ale zawsze chętnie czytam posty osób mających odmienne zdanie ale poparte argumentami.
Ostatnio zmieniony przez Spławko Śro Cze 03, 2009 09:17, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 118 razy Wiek: 50 Posty: 3744 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Jasło
Wysłany: Wto Cze 02, 2009 15:38
Po pierwsze autor posta nie powiedział nigdzie o tym czy ma ten kołowrotek zakupić, być może jest już posiadaczem takiego kołowrotka. Nikt nie zmusza go do zakupienia tego kołowrotka.
Po drugie łowiono na takie kołowrotki lata temu i łowiono nimi ryby, sandacze również. Tak więc nic nie stoi na przeszkodzie aby używać go do spinningu. To, że jest archaiczną konstrukcją nie wyklucza go z wędkowania.
Po trzecie ten kołowrotek miał mój ojciec bardzo długo tak więc przed lustrem nie muszę niczego sobie tłumaczyć.
Fakt, nie jest to przekładnia ślimakowa tylko stożkowa, która także bardzo przyzwoicie wytrzymywała ząb czasu. Błędy się zdarzają. Przepraszam.
Jeżeli bawi Cię łapanie kogoś na prostych błędach to mogę i Tobie poszukać jakichś literówek
Drwisz sobie sam w poście powyżej, ale ja już jestem do tego przyzwyczajony. Jeżeli boli Cię że piszę na forum, to po prostu nie czytaj moich postów.
Jako gwiazda niestety mam swoje humory, ale niektórzy nie lubią gwiazd trudno powiedzieć czym to jest uwarunkowane, nie dociekam. No cóż jeżeli moje posty do tej pory były niemerytoryczne to w takim układzie odchodzę na rentę i ustępuję pola kolejnej gwieździe.
Po pierwsze autor posta nie powiedział nigdzie o tym czy ma ten kołowrotek zakupić, być może jest już posiadaczem takiego kołowrotka. Nikt nie zmusza go do zakupienia tego kołowrotka.
Co Cie nagle skłoniło by poruszać kwestie posiadania/własności i to w pierwszym punkcie swojego postu?
Nie wiem jak czytasz tematy bo dla mnie to było oczywiste od samego początku,że autor go jednak już posiada.
KamyKasty napisał/a:
(kołowrotek znalazłem na strychu ^^)
borys napisał/a:
Po drugie łowiono na takie kołowrotki lata temu i łowiono nimi ryby, sandacze również. Tak więc nic nie stoi na przeszkodzie aby używać go do spinningu. To, że jest archaiczną konstrukcją nie wyklucza go z wędkowania.
Nigdzie nie napisałem, że wyklucza, pisałem że łowienie taką konstrukcją staje się trudniejsze, mniej komfortowe i wymaga poświecenia większej uwagi, a zwłaszcza przy spiningu. Ba zaproponowałem nawet autorowi, aby go używał czasowo jako "przesiadkowy".
Owszem znam wielu ludzi, którzy na konkretniejsze połowy nie wyobrażają sobie wyjścia bez starego wysłużonego, Abu czy też DAMa , ale zwykle są do bardzo dopracowane konstrukcje z początku lat 80, do których tego Mitchella z połowy lat 50 nie można by przyrównać za pomocą tej samej skali.
borys napisał/a:
Po trzecie ten kołowrotek miał mój ojciec bardzo długo tak więc przed lustrem nie muszę niczego sobie tłumaczyć
Niewiarygodny zbieg okoliczności , Tak, tłumacz sobie nadal, że niczego nie musisz sobie tłumaczyć, fakt o którym napisałeś zwalnia Cię z tego całkowicie i pozwala w sposób arbitralny...pleść androny w tym temacie
borys napisał/a:
Jeżeli bawi Cię łapanie kogoś na prostych błędach to mogę i Tobie poszukać jakichś literówek
Szukaj, życzę powodzenia, tyle Twego, szkoda, że nie wniesie to nic do tematu. , wiesz co sam to lepiej poprawie! zanim wpadną mnie tu zlinczować jacyś 'purytanie'
borys napisał/a:
Drwisz sobie sam w poście powyżej, ale ja już jestem do tego przyzwyczajony. Jeżeli boli Cię że piszę na forum, to po prostu nie czytaj moich postów.
Mam czasem odmienne zdanie, ale zwykle argumentuje dlaczego. Nic mnie nie boli i nie schlebiaj sobie zazwyczaj staram się czytać wszystkie posty, bo z niektórych sporo się mogę dowiedzieć, a inne pozwalają mi spojrzeć na dany temat okiem laika, ale przynajmniej w świeżym spojrzeniu.
borys napisał/a:
Jako gwiazda niestety mam swoje humory, ale niektórzy nie lubią gwiazd trudno powiedzieć czym to jest uwarunkowane, nie dociekam.
Być może to tylko "zmęczenie materiału".
borys napisał/a:
No cóż jeżeli moje posty do tej pory były niemerytoryczne to w takim układzie odchodzę na rentę i ustępuję pola kolejnej gwieździe.
Szczerze dużo zdrowia Ci życzę, a stanowisko na forum piastuj tak długo jak masz na to ochotę, bo robisz to dobrze , ale czasem odrobina dystansu do własnych opinii by Ci nie zaszkodziła, jeśli chodzi o mnie to nigdy nie miałem ochoty ani też aspiracji by być gwiazdą.
Ps Nie mam obecnie nic do dodania w kwest głównego wątku..ale jeśli chcesz coś o mnie napisać to zrób to w innym temacie lub na PV, (bo i tak za dużo OT nam się narobiło w treści)
Pomógł: 118 razy Wiek: 50 Posty: 3744 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Jasło
Wysłany: Śro Cze 03, 2009 09:35
OK. temat można uznać za zamknięty, bo i tak nic treściwego z niego nie wynika
Spławko napisał/a:
Niewiarygodny zbieg okoliczności , Tak, tłumacz sobie nadal, że niczego nie musisz sobie tłumaczyć, fakt o którym napisałeś zwalnia Cię z tego całkowicie i pozwala w sposób arbitralny...pleść androny w tym temacie
Nie wiem co w tym niewiarygodnego, no ale trudno, polscy wędkarze mają taki syndrom "Niewiernego Tomasza" nie zobaczę nie uwierzę. Dla informacji; ojciec posiadał jeszcze kilka innych znanych konstrukcji które sam użytkowałem Niestety na to wychodzi że jestem bardzo niekompetentny
Za błąd który się wymknął przeprosiłem i niestety nie mogę jakoś doszukać tych andronów o których piszesz.
Poza tym dziękuje za życzenia i chciałem poinformować o jeszcze jednej ważnej sprawie:
Na tym forum się nie gwiazdorzy. Tutaj niema gwiazd tylko wędkarze. To że mam taką funkcję na forum nie zobowiązuje mnie do niewyrażania swoich opinii i do wywyższania się ponad przeciętną. Zwróciłem uwagę na taką przypadłość niektórych użytkowników neta: osoby które są aktywne często są atakowane z bliżej nieokreślonej przyczyny. Teraz już jestem choć nakierowany Uważa się je za gwiazdy Nie spodziewałem się, że będę gwiazdą na tym forum
Spławko napisał/a:
ale czasem odrobina dystansu do własnych opinii by Ci nie zaszkodziła, jeśli chodzi o mnie to nigdy nie miałem ochoty ani też aspiracji by być gwiazdą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.