Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Pomógł: 1 raz Wiek: 65 Posty: 45 Otrzymał 13 piw(a) Skąd: Przechlewo
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 15:26
Do każdej nowej metody, sposobu łowiemia, zanęty czy przynęty należy podchodzić z dystansem. Nie można zapominać że KAŻDA woda jest inna. U mnie się kiszonki sprawdziły to fakt na linach i leszczach, płocie te wielki też to lubią ale nie na każdej wodzie. Tylko że ja uwielbiam kombinowanie i czasami trochę na tym tracę czasu ale ile zyskuje doświadczenia...
No właśnie najlepiej uczyć się na błędach i nie raz się o tym przekonałem.Musze skorzystać z informacji zawartych w pana opisach gdyż są bardzo przydatne
Pozdrawiam
Pomógł: 118 razy Wiek: 50 Posty: 3744 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Jasło
Wysłany: Pią Cze 29, 2007 00:34
Bogdan Barton napisał/a:
W małych i płytkich jeziorach ciężko zachęcić do żerowania duże leszcze a wiem że a takich jeziorkach są często i rekordy o jakich się nie śniło. Często mi się udawało skusić paro kilowce do brania, ale były warunki. Przede wszystkim w małych i płytkich zbiornikach leszcze nie mają swoich tras tak jak w dużych głębokich jeziorach. Tu wszystkie ryby pływają i żerują razem, a że młodzieży wszystkich gatunków jest zawsze najwięcej i są dosłownie wszędzie od toni na całym jeziorze do dna to chociażbym wsypał dziennie pół wora zanęty np. takiej kupnej to drobnica ma rozpracowane po kilkudziesięciu minutach, a zrobi takiego szumu i bąbli na wodzie jakby przeszło stado grubych leszczy czy karpi. Przynęta na haku będzie ciągle oskubywana. Ale jak systematycznie zacznę zanęcać łowisko gdzie zauważyłem spławy grubych leszczy też grubą zanętą to sukces będzie blisko. Prawem natury jak duże ryby zasmakują w czymś pożywnym to młodzież spieprza aż miło. Ale podobnie jak w poprzednich linach dużo grubo a do tego i tłusto. Kukurydza, łubin, groch, zimniaki ale tych nie za dużo. Najlepszy jest łubin bo może w wodzie leżeć i miesiącami i nic mu nie będzie a ciągle będzie nęcił duże ryby.
Często duże ryby porządnie ryją w dnie poszukują coś czego akurat im potrzeba w organizmie, a w naturze jest tego dużo i na naszą przynętę nawet nie zwrócą uwagi a są to często na przełomie lata wyloty ochotek i komarów .leszcze, karpie i inne gatunki ryją wtedy jak oszalałe a na haczyk mogę i złoto zakładać z ochotką to mają to gdzieś. Trzeba taki okres przeczekać i nie przestawać nęcenia one wrócą…
Jak tylko kule znajdą się w wodzie to z przybrzeżnych krzaków startuje peleton. To strasznie wkurzające. Bez względu jaką przynęte bym załozył to drobiazgi znęcają sie nad nią. Dlatego moje zdanie jest takie że ,do zanęcania na płytkiej wodzie najlepiej stosowac grubą zanętę a właściwie to nęcic tym na co łowię. Myślę ze Bodzio się ze mną zgodzi
Panie Bogdanie, przeczytałem wiele Pańskich artykułów w Wędkarzu Polskim i każdy robił na mnie wrażenie. Najciekawsze były te artykuły o łowieniu w czasie kiedy wszyscy twierdzili, że ryby są nie do złowienia. Opisywał Pan łowienie jesienią, było to naprawdę ciekawe, zwłaszcza jak pisał Pan o nęceniu i łowieniu na spławiki w toni. Dla mnie to jest Pan nie do doścignięcia, ale jak sam Pan wspomina wszystko to cierpliwa praca i notowanie tego co w wodzie zachodzi. Lata doświadaczenia dają wyśmienite wyniki, ale skąd wziąc tyle cierpliwości? A może Pan napisać czy interesuje się Pan łowieniem drapieżników, jeżeli tak to proszę o więcej szczegółów. Pozdrawiam.
P/S Po Pana artykułach zacząłem łowić na łubin i muszę przyznać, że wyniki mnie zdumiewają, będę nadal próbował rozszeżyć ten temat w swoim wędkowaniu.
Pomógł: 1 raz Wiek: 65 Posty: 45 Otrzymał 13 piw(a) Skąd: Przechlewo
Wysłany: Pią Cze 29, 2007 17:44
Bardzo dziękuję za miło słowa i cieszę się ze mogę być pomocny. Jezeli chodzi o drapieżniki to pewnie że je łowię ale tylko w pewnych okresach roku bo interesują mnie tylko te najstarsze rocznki. np okonie lubię łowić na spinnig w maju a szczupaki w listopadzie po drugich przymrozkach na kilkunastu metrach głębokości. Wtedy łowię najwyzej dwa na tydzień ale każdy ma minimu metr długości. ale o tym napisze tez w odpowiednich porach roku. Ma kilka tekstów już napisanych odnośnie przyłowów czyli wielkich ryb łowionych dzięki leszczom, np liny, okonie, szczupaki, wegorze tylko są to trochę długie teksty i nie wiem czy administrator strony na to się zgodzi...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.