Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Kiedyś, pewnie jak każdy, spróbowałem komercjalizacji i już dziękuję. Nie miałem żadnej przyjemności w rzucaniu i zacinaniu ryb. Zero kombinacji. To łowiska dla ludzi uczących się lub mających mało czasu lub poprostu nie lubiących tylko posiedzieć nad wodą.
W Polsce łowiska specjalne (tzw. burdele) to przeważnie sztuczne baseniki albo jeziorka zarybione tęczakiem. Łowienie w takim czymś niezbyt różni się od kupowania ryb z hodowli. Dużo ciekawszą formułę łowiska specjalnego spotkałem w Szwecji, gdzie przedsiębiorca wydzierżawił rzekę, zorganizował skuteczną ochronę i jedynie co jakiś czas zasila naturalną populację pstrąga potokowego osobnikami hodowlanymi. Liczba licencji jest ograniczona, promuje się zasadę C&R. Taka wersja łowiska komercyjnego jest całkiem niezła, mamy kontakt z dziką przyrodą i przynajmniej namiastkę wędkarskich emocji.
Piękny pomysł, ale takie rzeczy można zrobić tylko w "dojrzałych" do szanowania przyrody krajach. Takie komercyjne zbiorniki wodne to prawdziwa uczta i przyjemność dla wędkarzy z powołania.
Pomógł: 72 razy Wiek: 58 Posty: 2414 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: Besko
Wysłany: Wto Cze 19, 2007 18:11
Lisek napisał/a:
W Polsce łowiska specjalne (tzw. burdele) to przeważnie sztuczne baseniki albo jeziorka zarybione tęczakiem. Łowienie w takim czymś niezbyt różni się od kupowania ryb z hodowli. Dużo ciekawszą formułę łowiska specjalnego spotkałem w Szwecji, gdzie przedsiębiorca wydzierżawił rzekę, zorganizował skuteczną ochronę i jedynie co jakiś czas zasila naturalną populację pstrąga potokowego osobnikami hodowlanymi. Liczba licencji jest ograniczona, promuje się zasadę C&R. Taka wersja łowiska komercyjnego jest całkiem niezła, mamy kontakt z dziką przyrodą i przynajmniej namiastkę wędkarskich emocji.
Takie łowiska zaczyna się tworzyć też na polskich rzekach choć przeważnie nie są to łowiska prywatne a utworzone na wodach PZW
Na Sanie utworzono odcinek specjalny /od elektrowni w Zwierzyniu do ujścia Hoczewki/.
Odcinek jest tylko muchowy, zakaz zabierania ryb łososiowatych no i oczywiście ogrom ryb - pstrąg, lipień, głowacica - nie licząc innych - jednym słowem "piękna woda".
Niestety licencja roczna kosztuje 1400 PLN, a pozwolenie jednodniowe 70 PLN i niewielu wędkarzy stać na połowienie sobie w tej wodzie - ale warto.
Hmm, takie no-killowe odcinki na wodach PZW to niegłupi pomysł. Licencje siłą rzeczy musiałyby być drogie, żeby ograniczyć liczbę łowiących i zapewnić środki na ochronę + dorybianie.
PS. W Szwecji na łowisku Alsteraan zakup licencji wygląda tak, że wędkarz sam ją sobie wypisuje, a następnie wrzuca odliczoną kwotę w kopercie do specjalnego pojemnika. Nikt tego nie pilnuje. Ciekawe jak taki system działałby w Polsce :wink:
W Polsce raczej nie próbowałbym takiego systemu z wiadomych względów.W Szwecji jest inna mentalność ludzi tam Ci wrzucą do takiej skrzyneczki pieniądze jak na tace a u nas albo by nic nie wpadło i wymigiwali by się że wrzucili albo wrzucili by nie więcej jak 50zł.Oczywiście nie mówie że wszyscy by tak zrobili bo pewnie połowa była by 'uczciwa' ale pamiętajmy że jest też druga połowa.
Dobrze mówi anonim. Duża część, by nic nie wrzucała lub jakieś drobne. A nocami, by tą skrzyneczkę rozwalali i brali wszystko Polska to polska. Dzisiaj nad jeziorem mój kumpel położył pieniądze na ręczniku skoczył do wodu, aby się zamoczyć, a jak wrócił to nie było śladu po nich. Naszczęście było to tylko 6 zł.
_________________ Nie mam na koncie wielkich okazów,
lecz mam przyjemne chwile spędzone nad wodą!
Sam osobiście nie łowiłem na łowiskach prywatnych, ale jeżeli gospodarka Wisły w okolicach Płocka dalej będzie taka jak teraz to bedę zmuszony łowić w takich wodach bądź jeździć po kilkadziesiąt kilometrów nad wodę.
Pomógł: 8 razy Wiek: 49 Posty: 411 Otrzymał 64 piw(a) Skąd: Karpacz
Wysłany: Nie Lip 20, 2008 21:18
Chodze tam gdy tylko mam dzieci uczyć.Trzeba do tego nabrać serca.Jak się nauczą to pójdą na dziką wodę .Poza tym nie każde łowisko specjalne jest specjalne.Mowa jest o tonach ryby która wymęczona po sezonie smakuje ludzią na wigilijnym stole.
_________________ ...prosiłem o wszystko bym mógł cieszyć się życiem ,a dostałem życie bym mógł cieszyć się wszystkim ale ryb nadal nie umiem łowić
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.