Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Jakiś tydzień, może dwa tygodnie temu miałem niecodzienną sytuację. Jako, że karpie ,, z przed tamy" zostały wyłapane , i w większości niestety wykłusowane, postanowiłem pojechać motorem nad rzekę wsiąść wędkę (2,5m 20 zł spin z bazaru który jako spin nigdy nie był używany- za sztywny i za ciężki) na której miałem lekki spławik 3g i porzucać. Na Nidzie jak zwykle jedynie nie wielkie płoteczki na przepływankę, postanowiłem zapytać miejscowych jak tam jedno ze starorzeczy przy drodze, na którym 2-3 lata temu była masa japońcy takich ok 10 cm. Dostałem odpowiedź, że nie ma co łowić od wtedy bo zarośnięte i nie da się rzucić, oczy mi się zaświeciły, zwietrzyłem szansę. Ciężko wykonać było rzut żeby przynęta nie została na powierzchni wody a raczej liściach ,, rzęski ? " gęsto porośniętej i przesłaniającej wodę, niemniej... Ustawiłem ciężarek blisko haczyka i udało się, 1 rzut chwila oczekiwania, silne branie i ładna płotka, jeden z kolejnych rzutów japoniec ok 15 cm. Potem postanowiłem wykonać rzut pod trzcinę z lewej strony, bez brania jakieś 10 minut, myślę, co by nie mówić coś połowiłem, wracam, a tu nagle... Podczas zwijania zestawu mocne pluśnięcie, uderzenie i... nie ma ani haczyka ani ciężarków. Zdziwiło mnie to tym bardziej, że miałem przypon dowiązany do żyłki przez krętlik i to on na pewno powinien się zerwać. Kolejne rzuty spokój, po jakiś 20 minutach jakieś 4 metry od trzciny na środku starorzecza ta sama sytuacja. Uznałem, że to pewnie szczupak albo jakiś inny drapieżnik, może sandacz, którego nie miałem okazji spotkać, ale słyszałem, że lubi mętne wody. Jednak gdy już złożyłem wędkę i miałem się zbierać na wodzie zaczął pływać... Bóbr... I do tej pory nie wiem czy ryba którą widziałem podczas 1wszego ,, ostrego brania " to była ryba która urwała żyłkę, czy tylko bóbr i moja wędkarska wyobraźnia. Od razu prosiłbym Was o opinie, bo rzadko mam przyjemność być nad rzeką, a zamierzałem na tym starorzeczu zarzucić żywca, ale nie wiem czy warto, czy to może nie był bóbr, może ktoś miał podobną sytuację ?
Ulubiona metoda: Mucha/Martwa rybka/Spinning
Okręg PZW: Jelenia Góra
Pomógł: 10 razy Wiek: 39 Posty: 217 Otrzymał 29 piw(a) Skąd: Świeradów-Zdrój / JG
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 11:05
Ja mam historię nieco z innej beczki , prawie na rybkach ...
Pewnego dnia na nieznanym jeziorze złowiłem szczupaka , około 140cm długości !!! Walka niesamowita i na szczęście udało mi się go doholować do brzegu. Podebrałem rybę i podniosłem do zdjęcia a w tym momencie zaczęła się strasznie szamotać. Nie chciałem jej upuścić więc dociskałem ręce z całej siły jak bym ściskał ukochaną której nie widziałem bardzo długo.
Okazało się że to sen a ów rybka to rzeczywiście moja Pani próbuje się wyrwać żebym jej nie zadusił w nocy
P.S - w razie takich wypadków radzę po przebudzeniu dalej udawać że spicie
_________________ W Górach jest wszystko co Kocham :-)
Z kategorii śmieszne/głupie, a na pewno ku przestrodze Kiedyś popiwkowałem i udałem się z wędką nad rzekę. Wrzuciłem dwie butelki do wody, no i łowię. W końcu przypomniałem sobie, że piwkom już się pewnie zmroziło, więc idę po nie. A że strumień był bystry, to upadłem i prawie się tam utopiłem. Tzn. no nie było tak źle, ale mając te dwa piwka więcej w sobie to pewnie bym już teraz nie pisał Po latach mnie już to śmieszy, wcześniej do śmiechu mi nie było, bo nad rzeką byłem sam. Teraz tylko kawka!
_________________ Spławik i spławik, wszyscy tylko spławik.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.