Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Pomógł: 18 razy Wiek: 50 Posty: 535 Otrzymał 52 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 16, 2012 09:13
shrek, ja też spluwam przed zacięciem. Wypicie szklanki mleka przed łowieniem bardzo pomaga. No i trzeba żuć liście koki
Manniek66, małe niezrozumienie - ja nigdzie nie napisałem, że do łowienia z brzegu kije tylko powyżej 2,70. Po prostu mnie osobiście dłuższym kijem (używam takich 2,40 - 2,70, a jak idę na suma to 3,00) znacznie łatwiej daleko rzucić (co czasem przy łowieniu z brzegu się przydaje), a krótszym na łodzi łatwiej manewrować (tam dalekie rzuty nie są już przecież tak istotne, bo można podpłynąć). Castingowy kijek mam 2,70 z pazurem (multiplikator), ale głównie używam go na rzece, bo łatwiej brzegi obławiać, natomiast do ciężkich jerków używam 1,95 sztywnego patola też z pazurem i multikiem, bo ciężki jerk leci sam z siebie daleko, a technika jerkowania wymaga krótkiego kijaszka. I tyle. To kwestia zdecydowanie związana z wygodą, a nie z "nie da się". Jak mawiają, nie da się otworzyć parasola w d***, reszta przy odrobinie samozaparcia jest możliwa. Kiedyś łowiłem wszystkimi technikami (spławik, grunt ze sprężyną z wałka do włosów i spinning blachą typu "łyżka do butów") na jedną wędkę, bambusową, bo innych nie miałem. I co? I dało się, i fajnie było, i to łowienie wspominam ciepło bardzo. Rozpuszczony się zrobiłem dopiero od paru lat, kiedy nie mam czasu łowić, nie mam kiedy na ryby pojechać, więc jak już jade, to chcę, żeby wszystko mi grało idealnie (choć nigdy tak nie jest). To spowodowało, że gdy łowiłem w zasadzie nawet 2-3 razy w tygodniu, miałem 2 wędki (bo potem dostałem od ojca jeszcze muchówkę), a gdy łowię raz na 2-3 miesiące, mam ich kilkanaście... ech...
_________________ CATCH & EAT www.cb-mania.pl - prawdopodobnie najlepsze forum o CB radiu
Pomógł: 118 razy Wiek: 50 Posty: 3744 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Jasło
Wysłany: Wto Paź 16, 2012 21:48
shrek napisał/a:
ja tnę po wypluciu.Ciezko to przeczekać ,ale przy odrobinie wprawy się udaje.
To przez tą dużą furtkę między zębami sandacza. Przynęta mu tam przeważnie utknie i nie łatwo jest wypluć.
shrek napisał/a:
To zależy od wody
A to fakt, jak jest twarda do sandaczom skrzypią zawiasy w szczękach ale ja nęcę wtedy Calgonitem i mam puknięcia za puknięciem..no w końcu się ma tą tubę rezonansową.
A teraz poważnie...ktoś kto potrafi łowić sandacze będzie je łowił bez rezonansów, wklejanek i super szybkich blanków. Już o tym pisałem, że wędką na sandacze moze być kij miękki jak gumka od majtek o c.w. do 10g. Sam takim łowiłem sandacze i nie miałem z tym najmniejszego problemu.
6nt napisał/a:
mam ich kilkanaście... ech...
Pozbądź się większości tego a zobaczysz jak będzie wygodniej na rybach sprzedałem prawie wszystko choć nie ukrywam, że znowu czają się na mnie dwa nowe kije - to już chyba choroba.
Ulubiona metoda: Spinning/Grunt
Pomógł: 31 razy Wiek: 41 Posty: 696 Otrzymał 133 piw(a) Skąd: Łódź
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 21:49
Chodzi Ci pewnie o to czy widać dobrze żyłkę od szczytówki do lustra wody i różne przesunięcia, naprężenia lub poluzowania napięcia linki.Na to pomimo tego, że z sandaczem na spinning jestem raczej na bakier i specjalista w tej dziedzinie ze mnie żaden to powiem tylko, że tak widać i nie wszyscy łowią na plecionki.Łowiąc z nawet najtańszymi okularami polaryzacyjnymi widać jeszcze więcej, ale plecionka jednak wygodniejsza w tej materii.
Ulubiona metoda: spinning i grunt..
Pomógł: 17 razy Wiek: 38 Posty: 311 Otrzymał 40 piw(a) Skąd: siemiatycze
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 21:51
MrBAD0094 napisał/a:
i tu pytanie czy na żyłce widać brania >?<
Bo z tego co się orientuje każdy łapie na plecionce
tak, przeważnie każdy łapie na plecionce, ponieważ na plecionce lepiej czuć brania. Plecionka w porównaniu do żyłki nie jest rozciągliwa i lepiej przenosi moment brania przynęty przez rybę na blank wędziska. Moim zdaniem żyłka do połowu sandacza - odpada.
_________________ ..gdzie roślinność- tam szczupaki..
Pomógł: 24 razy Wiek: 63 Posty: 404 Otrzymał 89 piw(a) Skąd: kłodzko
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:23
Cytat:
Kolego MrBAD0094,łapać sandacza możesz używając żyłki i plecionki a nawet nanofil,wszystko zależy jaką metodą chcesz go łapać,jeżeli opukujesz dno gumami lub kogutem to zdecydowanie plecionka lub nanofil/na kiju czujesz najmniejsze uderzenia w przynęte ryby lub jakiś przeszkód na dnie zbiornika/,natomiast jeżeli prowadzisz woblera lub jakąś gumę w toni np.poł metra nad dnem możesz wtedy używać wszystkich tych linek.Branie ryby wtedy czujesz jak mocne szarpnięcie kija,zacięcie na żyłce musi być wtedy mocniejsze.Osobiście drubi sezon używam nanofil i jestem z tej linki bardzo zadowolony,nadaje się do jigowania i do prowadzenia przynęty w toni.
MrBAD0094
Posty: 24 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Z nad wody
Wysłany: Czw Paź 18, 2012 19:09
Dzięki za konkrety
_________________ Jeśli opłacisz kartę to C&R !
Zaczynam ze spiningiem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.