Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Tarnów
Pomógł: 59 razy Wiek: 39 Posty: 1092 Otrzymał 84 piw(a) Skąd: Aktualnie z Paryza
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 14:21
RiverManiac napisał/a:
,zyłka musi mieć min. 0,22 ja stosuje 25 i jest dobrze,pamietaj o dobrze ustawionym hamulcu.
Pamietajcie ze prawie wszystkie, jak nie "wszystkie" zylki dostepne na rynku sa przegrubione. Czyli taka 0,22 oscyluje w granicach 0,24. Im grubsza zylka tym bardziej skraca sie odleglosc rzutu lekkimi przynetami. Najlepszym kompromisem wedlug mnie jest zylka 0,18 ktora defakto ma prawie 0,20. Taka srednica pozwala na bardzo szybkie wycholowanie nawet najwiekszego klenia jak i przylowu w postaci szczupaka czy sandacza w wielkosci 50-60cm
_________________ su_mik
AdSense
Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
RobertM
Pomógł: 2 razy Wiek: 33 Posty: 41 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: okol. Krakowa
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 14:57
Stosowałem przez długi okres czasu 0,16 i często w skutek chemicznych uszkodzeń żyłki (Bóg wie co płynie podkrakowską Wisłą) już po tygodniu, dwóch łowienia żyłka strzelała na węzłach, traciłem w ten sposób poro grubych ryb. Zmieniłem na hm 80 - 0,185mm i różnica wytrzymałości jest ogromna, fakt rzuty są krótsze, ale i tak zazwyczaj spławiam woblery łowiąc na opaskach.
_________________ Dzika rzeka, dzika ryba... i czuję się wędkarsko spełniony, choć jeszcze nawet nie rozłożyłem spinningu.
Pomógł: 118 razy Wiek: 50 Posty: 3744 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Jasło
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 22:00
Tak jak Sumik pisze...kompromisem jest 0.18mm, choć czasem może być za mało. jednak mało kto zwraca uwagę na podstawowy błąd który notorycznie powtarzają łowiący cienkimi żyłkami. Problemem zazwyczaj są sztywne pały o szczytowej akcji uwielbiane (nie wiem czemu) przez sporą część próbujących łowić klenie. Na logikę... każda żyłka ma ograniczoną rozciągliwosć jak dodamy do tego sztywnego x-fasta to wychodzi nam połączenie które namiętnie gubi ryby i powoduje niejednokrotnie zerwanie na węźle. Od niepamiętnych czasów nie zgubiłem klenia stosując wędki o płynnym głębokim ugięciu. W ostatnich kilku dniach złowiłem kilka pięknych kleni w tym dwa + 50 wczoraj i dzisiaj i z żadnym nie miałem najmnijeszego problemu. Dodam jeszcze, że klenie żerowały w poblizu mocno rwącej rynny a ściągałem je pod przeciwległym brzegiem na płyciźnie prze sam środek rynny z rwącym nurtem. W takim miejscu większość sztywnopałowców gubi ryby, Powiem szczerze, że jak słucham opowieści o zgubionych pięknych kleniach to sierść mi się jeży na plecach.
_________________ złap & się drap
RobertM
Pomógł: 2 razy Wiek: 33 Posty: 41 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: okol. Krakowa
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 22:07
Jeśli sierść Ci się jeży czytając mój post, to wiedz, ze łowię na miękki kijek, Konger WC IRI 305, który gnie się jak wklejanka Jak wspomniałem, żyłka strzelała w skutek chemicznych uszkodzeń, niestety Wisła w moich okolicach po deszczach niesie "syf", oczywiście gdy żyłka mi zaczynała strzelać, wymieniałem ją
W sumie to jeśli to tyczyło mojego posta, to niech sierść jeży Ci się na wieść, że ryby które się rwały to były w większości przyłowy - brzany, sumy. Nie napisałem, że to klenie.
_________________ Dzika rzeka, dzika ryba... i czuję się wędkarsko spełniony, choć jeszcze nawet nie rozłożyłem spinningu.
Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Tarnów
Pomógł: 59 razy Wiek: 39 Posty: 1092 Otrzymał 84 piw(a) Skąd: Aktualnie z Paryza
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 22:12
Maciek jak holujesz 50+ z odleglosci okolo 50 metrow w poprzek rwacej rzeki i to z predkoscia jak bys ciagnol 10 cm okonia to Ci nawet najmiekciejszy kij nie pomoze Holowac to tez trzeba umiec Ja juz raz sie o tym przekonalem
Pomógł: 118 razy Wiek: 50 Posty: 3744 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Jasło
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 22:27
RobertM napisał/a:
Jeśli sierść Ci się jeży czytając mój post, to wiedz, ze łowię na miękki kijek, Konger WC IRI 305, który gnie się jak wklejanka Jak wspomniałem, żyłka strzelała w skutek chemicznych uszkodzeń, niestety Wisła w moich okolicach po deszczach niesie "syf", oczywiście gdy żyłka mi zaczynała strzelać, wymieniałem ją
W sumie to jeśli to tyczyło mojego posta, to niech sierść jeży Ci się na wieść, że ryby które się rwały to były w większości przyłowy - brzany, sumy. Nie napisałem, że to klenie.
Nie miałem na myśli Twojego posta. Z drugiej strony IRI to wcale nie jest taki miękki. Pracuje tylko 1/3 reszta jest sztywna jak pała. Na tej wędce to i ja zrywałem ryby.
Jako ciekawostkę dodam, że nie dalej jak kilka dni temu kolega z którym wędkowałem zaciął brzanę ok 70cm na kijek do 10g i bez karkołomnych zmagań wytargał ją na brzeg. Nic się nie przetarło ani też urwało wystarczyło, że miał dopasowany zestaw.
Z tgo co piszesz o zanieczyszczeniach które szybko degradują zyłkę to wnioskuję, ze ryby powinny już nie żyć. Żyłka może faktycznie stracić na jakości w brudnej, zanieczyszczonej wodzie ale jest to proces który sporo trwa. Jeżeli zyłka Ci pękała po krótkiej eksploatacji to wina zupełnie czegoś ninnego.
[ Dodano: Pon Wrz 03, 2012 22:28 ]
su_mik napisał/a:
Maciek jak holujesz 50+ z odleglosci okolo 50 metrow w poprzek rwacej rzeki i to z predkoscia jak bys ciagnol 10 cm okonia to Ci nawet najmiekciejszy kij nie pomoze Holowac to tez trzeba umiec Ja juz raz sie o tym przekonalem
Łukasz przecież klenie na klatę się wyciąga:D
_________________ złap & się drap
atomic
Pomógł: 2 razy Wiek: 33 Posty: 222 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Wrz 04, 2012 22:18
Czy wymieniacie kotwice w woblerach np. Salmo. Konkretnie chodzi mi o model salmo tiny. Dziś miałem niemiłą sytuację kiedy to straciłem piękną rybę bo ktowica się odgieła. Nie wiem czy to tylko wina tej jednej ktowicy czy ktoś już się na nich przejechał?
Pomógł: 121 razy Wiek: 46 Posty: 1414 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Płock
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 13:41
Fakt że są cienkie i małe ale nie zaburzają pracy tego wobka, ja zresztą łowiąc na Tiny zostawiam tylko tą tylnią, jeszcze nigdy ryba mi jej nie rozgięła z tymże raczej nigdy nie były to okazy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.