Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Witam, a więc zaczyna się jesień , którą zamierzam poświęcić sandaczowi łowiąc go na spining. Przynęty które posiadam to gumy , wahadłówki i obrotówki plus dwa woblery okoniowe które na sandacza się chyba nie sprawdzą. Chciałbym złowić pierwszego w życiu sandacza. Na początek mówię, że nie mam echosondy ani łódki , łowię na jeziorze, więc nie mam możliwości dokładnego rozczytania dna i dotarcia do każdej miejscówki. Gdzie starać się szukać sandacza? Do łowienia mam dwa duże mola na jeziorze w których głębokość to na końcu mola nawet 5-6m. I kilka krótkich pomostów otoczonych z boku trzcinami a z przodu otwartą wodą. A więc moje pytanie, gdzie szukać sandacza i jak prowadzić przynętę, aby złowić mojego pierwszego zandera? W razie niejasności pytajcie to postaram się odpowiedzieć na wasze pytania, jeśli czegoś nie napisałem.
_________________ Rekordy (w tym roku zacząłem łowić na serio(2011rok)
Ulubiona metoda: Feeder / Spinning
Okręg PZW: Tarnobrzeg
Pomógł: 37 razy Wiek: 30 Posty: 787 Otrzymał 130 piw(a) Skąd: WNR
Wysłany: Wto Wrz 04, 2012 17:58
Szkoda, że nie masz możliwości łowienia ze środka pływającego, bo twoje szanse byłyby większe. Ciężko cokolwiek wywnioskować z twojego opisu łowiska. Nie sądzę, abyś znalazł sandacza w mulistym dnie przy trzcinach. Bardziej starałbym się na Twoim miejscu szukać miejscówek w twardym dnem. Woblery i obrotówki raczej sobie odpuść. Skup się na łowieniu gumami czy kogutami z opadu. Nic więcej Ci nie mogę powiedzieć
Pomógł: 15 razy Wiek: 40 Posty: 307 Otrzymał 119 piw(a) Skąd: wschód
Wysłany: Wto Wrz 04, 2012 18:55
Pathim, a ja bym Ci radził odpuścić w ogóle sandacza. Pewnie na Firleju chcesz łowić? Skupiłbym się na Twoim miejscu na szczupaku i okoniu. Czyli trochę obstukać dno z tego pomostu gumami, pociągać trochę woblera i wahadła. A sandacz jak ma Ci wsiąść to i tak weźmie. A tak to tylko się zrazisz jak nie będziesz miał efektu
Ulubiona metoda: Spinning
Okręg PZW: Tychy
Pomógł: 3 razy Wiek: 40 Posty: 88 Otrzymał 22 piw(a) Skąd: Gliwice
Wysłany: Śro Paź 03, 2012 21:32
Panowie mam dwa tematy do rozpoznania:
1. Jak rozpoznać wieczorne/nocne żerowanie sandacza na płyciźnie ? TZN. jak rozpoznać, że to sandacz,a nie inna ryba ?
- Czy takie dziwne zawirowania, ataki, pływanie z wystającą płetwą/grzbietem, szybkie starty z zostawianiem śladu na wodzie w kształcie odwróconej litery V. Czy to może być sandacz ?
2. Łowiąc na woblery, oczywiście płytko schodzące, kształtem i kolorem przypominające ukleje. W jaki sposób prowadzić wobler, na jakiej głębokości, w jakim tempie itp.
Pomógł: 21 razy Wiek: 51 Posty: 913 Otrzymał 294 piw(a) Skąd: Sobiborski Park Krajobrazowy
Wysłany: Śro Paź 03, 2012 21:44
Shark napisał/a:
1. Jak rozpoznać wieczorne/nocne żerowanie sandacza na płyciźnie ? TZN. jak rozpoznać, że to sandacz,a nie inna ryba ?
Shark napisał/a:
takie dziwne zawirowania, ataki, pływanie z wystającą płetwą/grzbietem, szybkie starty z zostawianiem śladu na wodzie w kształcie odwróconej litery V. Czy to może być sandacz ?
Tak. A jeżeli nawet czasami boleń to w czym problem??
Shark napisał/a:
Łowiąc na woblery, oczywiście płytko schodzące, kształtem i kolorem przypominające ukleje. W jaki sposób prowadzić wobler, na jakiej głębokości, w jakim tempie itp.
Kształt- kolor nie ważny, ważna jest praca- tzw. lusterkowanie. Na jakiej głębokości?? Jeżeli tak jak napisałeś masz woblery płytkoschodzące to jaki masz wybór??
Nie wiem gdzie łowisz, ale na Mojej Rzece po zachodzie słońca najlepiej łowić sandacze na uklejopodobne- płytkoschodzące woblery na plażach- płyciznach gdzie gromadzi się ukleja- nie sposób nie zobaczyć żerowania sandacza, jak prowadzić wobler? Normalnie- powoli, około 20-50cm od lustra wody, ale niestety u mnie sandały zeszły już głębiej- to była dobra metoda w ciepłe letnie noce, teraz jakoś ich nie widać na płyciznach- ale z drugiej strony ja ostatnio przestałem chodzić po zmierzchu na ryby.
Ulubiona metoda: Spinning
Okręg PZW: Tychy
Pomógł: 3 razy Wiek: 40 Posty: 88 Otrzymał 22 piw(a) Skąd: Gliwice
Wysłany: Śro Paź 03, 2012 22:02
Maniek, dzięki za odpowiedź. Łowię na jeziorach nie na rzece. To żerowanie co opisałem to zaobserwowane dzisiaj na 15ha jeziorku ze żwirowym dnem, zakładam, że nie ma tam Bolenia bo nikt go nigdy tam nie złowił. Co do głębokości to w zasięgu moich rzutów na pewno nie przekracza trzech metrów. Żerowanie to rozpoczęło się tuż przed całkowitym ściemnieniem się, wcześniej nie było tego widać. Ryby chodziły nawet kilkanaście centymetrów od brzegu.
Co do woblerów to mam ich więcej o różnych kształtach, pracy i głębokości schodzenia. Ale z tego co wyczytałem na forum, że to właśnie te płytko schodzące podobne do uklei zarówno kształtem, kolorem jak i pracą kuszą sandacze najbardziej...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.