Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Witam, zamierzam przed 3-dniową zasiadką z namiotem, jeszcze dwa, trzy dni wcześniej nęcić łubinem. W związku z tym kilka pytań:
- piszecie, aby gotować do miękkości, ale ile czasu mniej więcej? Godzinę?
- czy można łubin za aromatyzować np wanilią lub miodem?
Ja robię w ten sposób mocze łubin 24h tak by po zalaniu był nadmiar jakiś 10cm wody i tak łubin jak mocno wysuszony to to wchłonie wiec trzeba zaglądać i jak coś dolać. Po 24h odcedzam i pakuje do słoików tak na 3/4 wysokości słoika, zalewam to atraktorami itp, i zagotowaną wodą i zakręcam słoiki. Teraz trzeba tylko jakiś duży gar, wrzucić na dno jakiś ręcznik lub ścierkę, powstawiać słoiki i zawekować na małym ogniu przez jakieś 15-20 minut, po 2 dniach mamy gotowy łubin o interesującym nas aromacie. Zawekowany łubin można długo przetrzymywać pod warunkiem ze słoik nie będzie otwierany.
edit: 3 na 10 słoików mi się nie zawekowały, z tego co sie doczytałem to powinno sie przed wekowaniem trochę jednak podgotować łubin wtedy nie powinno być takiego problemu
Słodki łubin przede wszystkim jest bardzo dobry do zanęcenia leszcza i lina w łowisku. W przeciwieństwie do ziaren kukurydzy nie wymaga gotowania. Wystarczy namoczyć w wodzie przez 24 godz. i sypać w łowisko. Nie trzymać namoczonego dłużej niż 2 doby bo skwaśnieje.
Namoczony chętnie bierze leszcz, lin i duża płoć, drobnica sobie z nim nie radzi. Oczywiście kieruję to do Kol. spędzających przynajmniej 5 dni w tygodniu w łowisku. Pozdrawiam.
Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Nowy Sącz
Pomógł: 70 razy Wiek: 31 Posty: 1209 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: Wto Gru 15, 2009 21:04
W tamtym roku "oswoiłem się" nieco z łubinem Robiłem to tak, że moczyłem przez 24h, a potem gotowałem około 1h30min z dodatkiem atraktorów, potem przelewałem łubin z wywarem do słoików i wekowałem jeszcze około 20 minut. Przy gotowaniu i po ugotowaniu wydzielał się taki dziwny duszący, w każdym razie niemiły zapach. Oczywiście w zanęcie on ginął, ale jednak był. Więc pytanie: jaki ma zapach łubin po ugotowaniu?
W przyszłym roku chyba zrobię łubin według przepisu Ostrego.
Pomógł: 38 razy Wiek: 54 Posty: 1131 Otrzymał 23 piw(a) Skąd: Kielce
Wysłany: Wto Gru 15, 2009 21:15
Jarek on ma zawsze taki dziwny zapach ale to rybą nie przeszkadza w tym sezonie były jazie ,leszcze,karpiki i lin na łubin .Konopie jak moczysz też cuchną jak zgniłe mięso .
Witam, mam pytanie dot. łubinu.
Bo, jeżeli łubin prowokuje głównie większe ryby, czy warto stosować przypon włosowy nawet do jednego ziarna?
Zamierzam łowić na małej rzeczce/kanale szer. ok. 4-5m lub jej rozlewisku ok. 10-15m Jazie, Klenie itp.
Pyski tych ryb są dosyć duże, więc problemów z zacięciem raczej być nie powinno.
Czy łączyć łubin np. z kukurydzą do długoterminowego nęcenia, i czy na włos również założyć po ziarnie łubinu i kukurydzy?
I przede wszystkim, czy w lutym warto na niego łowić/nęcić czy lepiej wybrać przynętę zwierzęcą?
witam jezeli chodzi o lubin to w tamtym roku sprawdzil mi sie wrecz rewelacyjnie necilem lubinem z kukurydza jakies 2 tygodnie efekt duuuze plocie i kilka ladnych leszczy ,problem w tym ze takie dobre brania mialem tylko w maju a pozniej nedza nic.Niechcialbym w tym roku popelnic tego samego bledu co rok temu zna ktos moze wyjasnienie tego zdarzenie lapalem na jeziorku glebokosc lowiska jakies 4-6 metrow zaznacze ze wtedy w maju jak mialem dobre brania to te rybki wrecz sie splawialy jak na stawie chodowlanym ale na poczatku czerwca wszystko pryslo jak banka mydlana.
Przestrzegaj 3 punktu regulaminu.
[ Dodano: Nie Lut 13, 2011 14:39 ]
Panowie napiszcie coś, niewierze że nikt niema nic do powiedzenia.
Łowi się na ziarna łubinu i jest on szczególnie skuteczny jako zamiennik grochu bo jest twardszy i wydaje mi się że Amer lepiej na niego bierze niż na groch a z karpiem to różnie
hmmkot
Wiek: 41 Posty: 15 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Suwałki/Warszawa
Wysłany: Pon Lip 25, 2011 10:58
Lawendowy_nóż napisał/a:
A konkretnie jaka to jest odmiana tego łubinu?żółty?twały?wąskolistny?zmienny?biały?
Odmiana słodka łubinu - czyli żółta, wąskolistny lepiej w ogrodzie posiać - jest poniekąd trująca (tj poprzez moczenie i gotowanie wytrącają się z niego alkaloidy i niektórzy łowią i nęcą na ten rodzaj - w sumie śmierdzi jak ten zółty - trochę bardziej "cierpki" jest w smaku) ;-)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.